sobota, 12 grudnia 2015

Kolorowy konik

Witam milutko z kubkiem gorącej czekolady ;)

Dziś post w postaci wizualnej :) Konik, z którego jestem bardzo dumna, malowany z pamięci.
"Wiatr w grzywie"
akryl na kartce 50/70
Może macie pomysł na tytuł? Czekam na wasze propozycje w komentarzach

Bay!

psstt! Już niedługo podzielę się efektem pierwszego starcia z farbami olejnymi :)

piątek, 13 listopada 2015

Kredki Faber Castel i kredki Cote Paris

Witam, witam!
Tyle się dzieje, że zapomniałam o blogu. Rysuję szybciej niż zdążę wstawić tutaj.

Ostatnio spróbowałam wielu nowych technik rysunkowych z bardzo pozytywnym efektem.

Weszło mi w nawyk częste szkicowanie wszystkiego. Daje to wiele radochy i nie pozwala się zdemotywować długą i pracochłonną pracą. Polecam więc zakładanie szkicowników, a nawet wzięcie kartek ksero i po prostu bawcie się ołówkiem. Demotywacja nie zajrzy wam w oczyska.
Niżej taki oto szybciutko szkic koteła narysowany w około 10 min.

kociak w 10 min

Bardzo pozytywnie zaskoczyły mnie próbki kredek conte. Posiadam na razie wyłącznie zestaw sepii, ale rozmyślam nad kupnem w przyszłości zestawu z wieloma kolorami. 
Łączą w sobie pastel z kredką. Miękko się prowadzą na każdym rodzaju papieru, rozmazują się jak pastele suche, owiele mniej brudzą i są twardsze.




Kredki ołowkowe Farber Castel Eco 24 kol.

Kredki jak kredki. Bardzo przypadły mi do gustu. Nie smolą barwą, ani nie są za twarde. Takie w sam raz dla mnie. Dłużej rozpiszę się o nich przy innej okazji.


 Kredki ołówkowe Stabilo Jumbo 12 kol. Też pozytywnie i też rozpiszę się kiedy indziej.





 Pisak akwarelowy W&N (jako dodatek). Bardzo przydatna rzecz przy akwarelach. Precyzyjny i szybki w użyciu bez konieczności używania wody. Rozmywa się jak akwarela i zachowuje jak marker. Ppsiadam na razie tylko kolor czarny.
Na portrecie Martiki użyłam do oczu iczarnej tuniki.


Oraz: tusz kreślarski Koch-i-Noor , szary papier czerpany i ...... (ciii, dalej to tajemnica)
To tyle na dziś. Nowych przyborów muszę jeszcze poużywać, potestować, a kiedyś zrecenzować na blogu.
Dozobaczyska!

niedziela, 27 września 2015

Wystawa i portret jorków


Tyle się działo, a ja ani słówka! To zahacza o kryminał :D

Witam miło ;)
Wraz z rozpoczęciem września zaczęłam edukację w szkole plastycznej. Jest bardzo dużo pracy, ale zdecydowanie polecam szkołę, później bardziej wgłębię się w temat :)

Moje plany co do wystawy prac powiodły się! W bardzo śmiesznych okolicznościach. Gdyby nie mój dobry znajomy, wystawy nie byłoby, dlatego wielkie DZIĘKUJĘ! Podczas rozmowy napomknął, że coś tworzę, no i wydało się! Tydzień przed poinformował mnie, więc nawet nie było czasu na zorganizowanie czegokolwiek (szczególnie będąc w internacie). Ratowałam się jak mogłam, a prace zostały wystawione w bardzo nietypowy sposób, jakim było rozłożenie na kanapie w muzeum. Zdjęcie tutaj . :D NIespodziewałam się aż takim dużym zainteresowaniem. Dyrektorka GOKu (Gminny Ośrodek Kultury) już zapowiedziała mi wystawę wyłącznie poświęconą mojej twórczości.

Jestem bardzo, bardzo i to bardzo zmotywowana do dalszej pracy oraz miło zaskoczona. :)

Udało mi się także skończyć psiaki akwarelą

Format: A3
Technika: akwarela
Czas: kilkanaście wieczorów

A nowe pomysły na posty...

... w toku. Nadal jestem w proszku z przyczyn czysto technicznych, (internety, komutery i te sprawy w internacie) ale we względnie niedługim czasie zobowiązuję się wstawić coś nowego:)

Trzymajcie się cieplutko, a ja biorę się do roboty 

niedziela, 14 czerwca 2015

Czerwcowe co nieco

Witam wszystkich cieplutko!
Ciepłe słoneczko pozytywnie nastraja do kolorów, dlatego niewiele myśląc sięgnęłam po kredki! Na rysunku Lucky, kochany pieszczona z mojej stajni. Rysowany podczas 2 dni podczas lekcji, które przypominają morze nudy. Koniec szkoły i koniec programu nauczania :)
Miałam do dyspozycji komplet 18 kredek akwarelowych Spectrum. Kolory dobierałam z pamięci, co było bardzo łatwe. Luckiego znam bardzo dobrze i każdy centymetr tej końskiej przytulanki jest świetnie mi znany. Z tego względu mocno polecam rysowanie/malowanie osób, zwierząt czy rzeczy z naszego otoczenia. Możemy wtedy sprawdzić fakturę, kolor, proporcje, chrakter i nadać pracy osobowość.

Trzym się i do zobaczonka!

niedziela, 7 czerwca 2015

"Domowi przyjaciele" długopisowy portret

Rysowanie długopisem okazało się bardzo przyjemne, wciągające oraz szybkie. W przerwach między "poważnymi" rysunkami odstresowuje i ładuje baterie. A jak wam idzie rysowanie długopisem?

Dziś narysowałam króliczka z chomikem na A4
"Domowi przyjaciele"
długopis, A4

czwartek, 4 czerwca 2015

"Burza" długopisowy konik

Długopisowy konik skończony! To była druga długopisowa, a pierwsza koniowata praca długopisem. W roli głównej kucynka Burza. Ta ta dam!
Była to dość szybka praca. Narysowałam ją w około 2 godziny.
Bardzo skromnie stwierdzę, że jestem z rysunku baardzo zadowolona :D uzyskałam efekt, jaki zamierzałam: pewna i czarna kreska.
Format: A4
Wykonanie: czarny długopis

Porażka na egzaminach

Stało się, nie zdałam
Poziom przerósł mnie, za późno wzięłam się do roboty. Stres zrobił swoje, ołówkowa i akrylowa martwa natura do bani. Właśnie przegapiłam jedyną szansę na art edukacje. Chyba całkiem z tym skończę, i tak nie zabłysnę w artystycznej branży. Co ja myślałam? Że się dostanę???.....


No dobra, koniec tych żartów. Prawda jest taka, że zdałam!!! Od września w plastyku! Jeszcze do końca nie dotarło to do mnie, dam sobie na to pare dni :D
Co takiego zrobiłam, że się dostałam? Tak naprawde nie mam pojęcia. Dałam z siebie wszystko i tyle. Prac nie fotografowałam, ale zrobię to za pomocą literek i znaczków ;)

Historia sztuki
Losowałam zestaw 2 pytań. Szczęście mi sprzyjało i wylosowałam banalne pytania

Rysunek
Tu było trochę, a nawet bardzo trudno. Ustawiona była sterta granów o dziwnych kształtach, Odnalazłam kadr w otwartej skrzynce, gdzie stała butelka i foremka do babki piaskowej.

Malarstwo
Było o wiele prościej- mniej elementów, ale perspektywa trudniejsza. Skupiłam się na czerwonym taboreciku. Obok niego leżał przewrócony garnek, a z niego "rozsypywały się" kłębki włóczki.

Rzeźba
Temat był idealny. "Jak spędzisz wakacje". Od razu wiedziałam co ulepię :) Akurat udało mi się ją sfotografować rzeźbę (widoczna niżej). Jak widzicie zrobiłam leżącego konika, a postać (czyli ja) daje mu jabłko na ręce. (nie zmienia to faktu, że nie lubię gliny)


Trzymajcie się miło, a ja oswoje się z myślą o plastyku :D

niedziela, 31 maja 2015

Wip- Długopisowy konik

Jutro testy. Mam nadzieje, że wypadną pozytywnie.

Cześć wszystkim!
Dziś króciutko, bo jeszcze powtarzam historię sztuki na jutro.

Po rysowaniu i malowaniu tysiąca pudeł już wymiękłam. Dziś na rozluźnienie bazgram sobie długopisem konika.
Zaś jutro powtórka z rozrywki, znowu martwa. Przygotowałam się ile mogłam,  co ma być to będzie :) Oczywiście oczekuje na pozytywny wynik egzaminów wstępnych.

czwartek, 21 maja 2015

Troszkę o kursach w plp

Hejoo
Bardzo zaniedbałam bloga, a mam tyle do napisania!
Z czasem kiepsko, więc opisze najkrócej jak się da :)
W kwietniu byłam na kursach przygotowawczych do egzaminu wstępnego do PLP (państwowe liceum plastyczne). Ogólnie- załamka. Z farbami nie mogłam się dogadać, a z gliną tym bardziej. Nie przepadam za tą szarą, wilgotną masą (bez urazy), jest irytująca. O ołówku nie wspomne. Po 5 godzinach kursów, wstaniu przed słońcem i godzinnym powrocie nie miałam ochoty na nic.
Jeszcze nigdy nie bolała mnie tak ręka od rysowania i malowania!
Tydzień później lepiej mi poszło z gliną, a ołówek i farby też słabo.
Resztę prac z kursów pokażę w następnym poście.

A więc wzięłam się poważnie do roboty. Egzaminy same się nie zaliczą. Bardzo pomocna okazała się pewna forumowiczka Yss pracująca w ASP.
Koniki, psiaczki, kociaczki na razie porzuciłam, a rysuje same.... pudła? Tak, właśnie pudła. Mogłoby wydawać się to nudne, ale powoli nawet podoba mi się to. Jest bardzo wciągające, nawet nie wiem kiedy mija czas :) A i pudłami się z wami podzielę ;)

 Oraz jedną akrylową martwą:
Mam tydzień, dam rade się ogarnąć do egzaminów (1,2/06)?

poniedziałek, 23 marca 2015

Kredki Spectrum

Łatwo dostępne, duża gama kolorystyczna, niska cena- tak naprędce można scharakteryzować kredki firmy Spectrum. 
Zestaw kredek akwarelowo-ołówkowych

Do wyboru 3 rodzaje kredek:

  1. Ołówkowe (sześciokątne)
  2. Zwykłe Jumbo (trójkątne)
  3. Ołówkowo-akwarelowe (sześciokątne)
Osobiście posiadam 24 sztuk Jumbo i 18 sztuk akwarelowych. Jak się sprawują napiszę później, teraz zajmę się ich charakterystyką.

Sprzedawane są w mocnych i praktycznych blaszanych opakowaniach po 12, 24 i 36 sztuk. Posiadają certyfikat CE. Sześciokątny i trójkątny kształt (Jumbo) sprawia, że nie turlają się i wygodnie leżą w dłoni. Pokryte są lakierem w kolorze kredki, akwarelowa wersja posiada dodatkowo złotą końcówkę.  Jak zauważyłam, nie do końca kolor gryfla zgadza się z zewnętrzną farbą.


Z temperowaniem nie miałam problemu. Zawsze dały zaostrzyć się na szpic nie łamiąc się. Tylko z jasnym niebieskim z zestawu Jumbo miałam małe problemy, bo gryfel zostawał w temperówce. Kiedyś kredka mocno poturbowała się i widocznie uległa połamaniu.
Kredki zrobione są z bardzo dobrego drewna: nie za miękkiego ani za twardego. Jego zapach odczuwalny jest delikatnie po pierwszym otwarciu, lecz gdy zostawi się otwartą blaszkę na pare dni stają się bezzapachowe.


Scharakteryzowałabym je jako średniotwarde, dlatego bardzo wolno zużywają się i trzeba mocniej przycisnąć aby wydobyć więcej koloru.  Pozwalają też na łatwe wygumkowanie z kartki.
Model akwarelowy jest nieco miękkszy.
Gama barwna (bez dociskania kredki)
Nie podoba mi się dobór kolorów. Na przykład 3 odcienie niebieskiego niczym nie różnią się. Ciemnym niebieskim można uzyskać identyczny jasny i średni kolor, a i ciemny jest tak jasny, że muszę wspomagać się innymi kopletami. Moim zdaniem cała gama kolorystyczna jest zbyt jasna, bardzo trudno o cienie.

Biała kredka akwarelowa
Ponadto kredki tworzą po kilku warstwach ślizką, lekko woskową warstwę co troche utrudnia prace zwłaszcza na szorstkim papierze. Przyczynia się to też do tworzenia niejednolitych barw. Warstwy kolorów nie zlewają się.
Wyżej; warstwy lekko kreślone; Niżej: warstwy mocno kreślone

Co do akwarelowej wersji jestem bardzo zawiedzona. Nazwałabym ją nawet niewypałem. Po użyciu wody zostaje nadal kredkowa warswa, która jeszcze bardziej jest śliska od nierozmazanej. Dokładne cieniowanie może zastąpić rozmycie wodne.
Kredki akwarelowe Spectrum + woda

Podsumowując:

  • Gama kolorystyczna jest zbyt jasna i mało zróżnicowana, co utrunia uzyskanie głębokich cieni
  • Nie turlają się, wygodnie leżą w dłoni
  • Średnio twarde i długowystarczalne
  • Zrobione z dobrego drewna, łatwe w temperowaniu, nie łamią się
  • Są niedrogie (około 0,6zł za szt) i łatwodostępne
  • Łatwo wygumkować je 
  • Trzeba mocno docisnąć kredkę, aby wydobyć pożądany kolor
  • Tworzą lekko woskową warstwę
  • Nie nadają się do szorstkich i strukturalnych arkuszy
  • Akwarelowa wersja prawie wogóle nie rozmywa się pod wpływem wody
Ogólnie kredki nie należą do najgorszych. Jeżeli znalazły się jakimś sposobem w waszych łapkach można jakoś je wykorzystać. Nadają się do szybkich szkiców i mało szczegółowych prac.
Osobiście twierdzę, że lepiej troszkę zaoszczędzić lub kupić mniejszy zestaw kredek lepszej firmy np. Farbel Castel, Koch-i-Noor czy Derwent.

Prace wykonane kredkami Spectrum:









Pozdrawiam miło i do zobaczyska :)

środa, 11 marca 2015

Podsumowanie roku 2014

Jak zwykle żyje we własnym świecie i posumowanie pisze w marcu :) Rok temu było w maju, więc nie jest najgorzej.

W minionym roku sporo się działo. Uzupełniłam trochę sprzęt i spróbowałam nowych technik. Połączyłam kredki z ołówkiem, co wypadło rewelacyjnie. Więcej rysowałam psiaków i kociaków, a moje kochane konie poszły w odstawkę. Dużo czasu poświęciłam na zmaganie się z ludzką twarzą. Nadal jest dla mnie czarną magią, lecz zainwestowałam w wiedze kupując książkę poświęconą rysowaniu ludzi.
Minony rok uważam za udany. Poczyniłam duże postępy w technice rysunku, rozumieniu formy i proporcji oraz w tworzeniu nastroju pracy. Stawiałam na szybkoś i na jakość szkicując co tylko przyszło mi do głowy. Zapisałam tak 2 szkicowniki (patrz zeszyty 60-cio kartowe czyste). W porównaniu z ubiegłym rokiem, bardzo dużo powstało prac. W większości rysowałam, a kochane pędzle i farby czekały cierpliwie.

Bardzo trudno było mi wybrać najlepszą pracę 2014. Jak wpomniałam, eksperymentowałam z różnymi technikami, dlatego każda praca jest inna. Po długim namyśle wybrałam akrylowego konia do którego mam wielki sentyment:
"Koń plamisty"

W tym roku planuje
*Wziąć się poważnie i starannie do pracy (nie szczędzić czasu)
*Zainwestować w większy format prac, A4 to zdecydowanie za mało
*Nakręcić chociaż pare filmów z rysowania i malowania
*Więcej czasu poświęcić teorii
*Dostać się do wymarzonej szkoły plastycznej!

Postanowienia i cele są, a teraz zapraszam do obejżenia filmu podsumowującego miniony rok. Ta da da dam!



poniedziałek, 2 marca 2015

"Mr Czort"

Pstelowy Pan Czort skończony!
Jest to mój drugi pastelowy konik w dziejach. 
Wady
  • zbyt małe oczko, 
  • dziwne światło na tułowiu, 
  • środek ucha źle narysowany


Zalety
  • Świetne uchwycona kolorystycznie grzywa
  • delikatne nozdrza
  • spaniale dopracowane cienie głowy

To jest moja opinia, a co wy sądzicie? Z chęcią poznam wasze zdania :)


Bardzo polubiłam pastele. Dużo radości sprawia mi rozcieranie pigmentów i natychmiastowe podziwianie zmieniającej się barwy. 
Moi mili, spodziewajcie się większej ilości pastelo-stworków :D



niedziela, 1 marca 2015

Do roboty won!

Na początu pragnę wszystkim podziękować za miłe słowa i wszelkie rady. Mój blog w końcu nabiera tempa!

Pewnie zachodzicie w głowe co to się ze mną działo i co zmajstrowałam tym razem. Powiem szczerze, że ostro wzięłam się do roboty. Dopracowałam ołówkową kreske i uwage poświęciłam pastelom. Szykują się bardzo poważne rysunki. Ale zanim zaczne je czeka na mnie kociak do skończenia
Oraz pastelowy konio zwany Czortem
Który jest raczej skończony, tylko czeka na dobre zdjęcie w dziennym świetle.

W przygotowaniu mam recenzje farb plakatowych, kredek Specrum i podsumowanko minionego roku.

Pozdrowionka



czwartek, 26 lutego 2015

Kolorkowe wyzwanie w lutym

Bardzo lubię odwiedzać innych blogowiczy, czytać ich blogi i niecierpliwie czekam co nowego pokażą tym razem.
Tak właśnie przez przypadek znalazłam blog Danusii i jej kolorkowy konkurs. Bardzo spodobały mi się artystyczne wyzwania. Nie czekając długo zgłosiłam swój udział w Cyklicznyk Kolorkach u Danusii. Teraz jestem chyba najmłodszym uczestnikiem wyzwań.
W tym miesiącu tematem jest pomarańcz. Głowiłam się z czym ugryźć ten kolor, czasu było bardzo mało. To musiało być coś niepowtarzalnego, a zarazem szybkiego.
Pomysł przyszedł po pary dniach i szybciutko uwinęłam się z narysowaniem go.
Do rysunku wybrałam wariant 2 - pomarańcz z fioletem, oto banerek:

Mając już szkic dopiero zaczęłam zastanawiać się czego użyję. Kredki odpadały, bo za słabe. Akwarele za bardzo mieszałyby się i miałam za mało czasu. Pastele suche- z moim szczęściem cała praca byłaby ubabrana. Więc czym? Z odsieczą przyszły pastele olejne, a oto i rezultat długiego myślenia:
"Dwubarwny rumak"

Konik nogi ma różnej grubości, lecz myślę, że to margines błędu przy pracy sztyftami. Ogólnie jest moc! O taki efekt mi chodziło.
Więc jak? Daję połknąć pracę dla żabci Stefana i życzę sobie wytrwałości w wykonywaniu cyklicznie kolorkowych prac.
Na kolor marcowy nominuję oliwkowy. Pierwszy pomysł jest najlepszy :) 

A tak z innej beczki:
Zaczęłam prace nad śmiertelnie poważną pracą (czyli to co zawsze), a opowiadanie poszło jak na razie w odstawkę.

Trzymajcie się milusio i smacznego życzę dla Stefana :D

czwartek, 19 lutego 2015

Wekend u Iwanka

Odwiedziłam w sobotę moich znajomych z aparatem w łapce. Zdjęcia troszkę nie wyszły z powodu ostrego, zimowego słońca i marnego tła. Mimo wszystko Iwan jest urokliwym konikiem i trudnym, ale wspaniałym pozerem.
Oto najlepsze fotosy: