Jest to mój drugi pastelowy konik w dziejach.
Wady
- zbyt małe oczko,
- dziwne światło na tułowiu,
- środek ucha źle narysowany
- Świetne uchwycona kolorystycznie grzywa
- delikatne nozdrza
- spaniale dopracowane cienie głowy
Bardzo polubiłam pastele. Dużo radości sprawia mi rozcieranie pigmentów i natychmiastowe podziwianie zmieniającej się barwy.
Moi mili, spodziewajcie się większej ilości pastelo-stworków :D
Naprawdę bardzo ładna praca, jestem pod wrażeniem :)
OdpowiedzUsuńNie znam się - mogę się tylko zachwycać :)
OdpowiedzUsuńSuper praca :)
OdpowiedzUsuń