środa, 27 lutego 2019

Recenzja kredek Staedtler Noris Club

Dzisiaj będzie trochę o kontrowersyjnych kredkach Staedtlera i o tym jak stały się moimi kredkami do zadań specjalnych

Wygląd zewnętrzny

Kredki sprzedawane są w kartonowych opakowaniach po 12 i 24 sztuki, czyli klasycznie.
Opisane są jako kredki wysokiej jakości z systemem ABS, czyli wysoką odpornością na złamania oraz są łatwe w temperowaniu.

Posiadam komplet 24 kredek z edycji limitowanej Johanny Basford (autorka kolorowanki "Lost Ocean"), która poleca je do kolorowania swoich kolorowanek.

Kredki faktycznie posiadają owy ABS w postaci białej otuliny gryfla i właśnie to mnie skusiło przy kupnie. Aż się proszą o test ABSu.

Cena to około 13zł  za komplet 12 kolorów, a 24k. to około 24zł. Cena nie należy do najniższych, ale kredki mieszczą się w kategorii tanich.

Gama kolorystyczna dobrana pod kolorowanki.

Wypróbowałam je na zwykłym papierze ksero (po lewej), kolorowym mocno fakturowanym (środek) oraz białym średnio fakturowanych (po prawej). Najpierw dawałam ślad z lekkiej, luźnej ręki, potem średnio dociskając rysując kreseczki w różnych kierunkach.

Użytkowanie

Starczy już tych suchych faktów. Teraz kolej na test z rzeczywistością.

Kredki określiłabym jako twarde, ale mimo to mają dobry pigment. Pozostawiają równą linię, tak więc idealnie nadają się do detali, lecz do dużych powierzchni niekoniecznie.
Dzięki twardości bardzo dobrze się temperują i zastanawiam się czy dzięki temu też nie łamią się. Ale co tu się domyślać, lepiej sprawdzić.

Tak więc 'całkiem przypadkiem' wysypały mi się z pudełka na płytki. Później ponownie. A potem jeszcze raz.
Połamały się jedynie czubki szpiców- wcale się nie dziwię. Po zatemperowaniu nie kruszyły się, ani nic się nie działo, więc zaliczyły test i wpisały się tym samym na moją listę 'kredek specjalnych' , czyli taką, gdzie są kredki przeznaczenia plenerowego, nieuważnego używania itp.

Co do wymazywania gumką- spisują się świetnie, pod warunkiem że nie rysuje się z pełną mocą nacisku. Wiadomo że w takim przypadku ołówek też się nie daje wymazać.

I ostatnia kwesta- kolorowanie, z racji że są polecane do kolorowanek. Tutaj zgodzę się połowicznie. Owszem, nadają się, ale nie dla każdego. Sama wybrałabym z tej półki cenowej inne. Twardość stanowi duże ograniczenie. Na śliskim papierze lekko wymiękają, za to na fakturowanym radzą sobie bardzo dobrze. Nadadzą się dla osób przyciskających kredki do papieru, a dla takich o miękkiej ręce- już niekoniecznie. Dają bardzo dobre efekty przy kolorowaniu dużą ilością lekkich warstw, więc osoby cierpliwe znajdą w nich ukojenie. Mnie frustrują przy kolorowaniu, bo jestem bardzo niecierpliwą osóbką. Może dlatego są polecane do kolorowanek? W końcu mają one relaksować i uczyć cierpliwości.

Pierwsze zetknięcie z kredkami nie było dla mnie radosne. Czułam się mocno rozczarowana, oczekiwałam bardziej miękkich kredek, dlatego nic dziwnego, że wylądowały w kącie.

Jednak po jakimś czasie, gdy zdenerwowałam się na widoczność szkicu ołówkowego pod innymi kredkami wpadłam na pomysł, aby użyć Norisów zamiast ołówka. Okazało się że są to genialne kredki do szkicowania. Można nimi narysować subtelny rysunek, który potem ginie w końcowej pracy. Testowałam z akwarelą, pastelami oraz miękkimi kredkami- za każdym razem wypadło to rewelacyjnie. W razie pomyłki w szkicu- łatwo można je wygumkować.



Kolejny raz uratowały mi rysunek, kiedy potrzebowałam delikatnych przejść tonalnych. Dały sobie radę na takich grubo położonych polycolorach. Też pomogły mi w robieniu cieniutkich linii, wolałam sięgnąć po Noris Club niż mordować się z ciągłym temperowaniem miększych kredek. Są świetnym dopełnieniem do innych kredek i technik.

Słyszałam różne opinie o tych kredkach. Jedni je lubią, inni nienawidzą. Dla mnie są one przydatne, nadają się do tzw. zadań specjalnych, w których miękkie czy średnie kredki nie bardzo dają sobie radę, czyli tak jak pisałam wyżej.

Posumowanie

  • twarde
  • bardzo dobrze się ostrzą
  • mają dobrą intensywność
  • świetnie się wymazują gumką
  • idealne do szkicowania
  • bardzo precyzyjne
  • nie nadają się do zapełnienia dużych powierzchni
  • posiadają zabezpieczenie od upadków
  • nie sprawdzają się na śliskim papierze
  • dobre dopełnienie do innych kredek i technik
  • średnie do kolorowania


Uważam że są to dobre kredki stworzone do szkiców i cieniutkich linii, bo przy kolorowaniu wymiękają.

A wy? Mieliście już takie kredki? Co o nich sądzicie?