poniedziałek, 26 grudnia 2016

Przepis na sukces artystyczny

Nie jestem geniuszem, ani tym bardziej artystą z prawdziwego zdarzenia. Nie umiem pisać, a moje życie przypomina pędzący z prędkością światła chaos. Wszędzie słyszę "masz talent" , "ja tak nie potrafię" , "masz do tego rękę". Nie talent sprawił, że jestem kim jestem i nie talent sprawił, że robię, co robię.
Pewien szkic powstały nad morzem

W takim razie jak to się stało, że potrafię tak malować? Talent tego nie zrobił, choć ciągle pchał mnie na tą drogę. Wszystko co umiem zawdzięczam tysiącom godzin z ołówkiem, siedząc po nocach przerysowując anatomię do szkoły, czy szkice lub siedząc i milony razy przemalowując obraz, aby chociaż trochę był taki, jaki sobie wyobrażałam. Nic nie przyszło samo, złożył się na sukces ogrom pracy jaki włożyłam i jaki nadal wkładam. Ciągle się rozwijam i nie ustaję w gonitwie za umiejętnościami i doświadczeniem, jakich ciągle mi brak. Im dalej brnę, tym widzę jak dużo przede mną i jeszcze więcej za mną.

Mówisz talent, tak? Nie mówię, że nie jest ważny, ale samo jego posiadanie nic nie robi. Trzeba go odpowiednio kształtować pracą, aby kiedyś zaowocował. Sztuk wizualnych nie da się porównać do śpiewania- w wokalu albo umiesz śpiewać albo nie, w sztuce- możesz się prawie wszystkiego nauczyć. Zaczynając od rozumienia sztuki po jej wytwór. Pytanie czy chcesz się rozwinąć, czy dalej tkwić w miejscu.

Nie obraź się, ale samemu można całe g zdziałać. Wrzucając tysięczny, niezbyt dobry  rysunek do sieci czekając na pochwałę laików, czujesz, że tworzysz naprawdę? Tak? A czy jesteś w stanie porównać się do jakiegokolwiek znanego, współczesnego artysty? Nie.

Rysowanie, malowanie, rzeźbienie czy inna, podobna dziedzina wymaga umiejętności. Wymaga ćwiczeń. Nie tylko składa się na to frajda z rysowania. Fakt, nie musisz wspinać się wyżej, jeżeli lubisz tak jak jest nic nie zmieniaj. Ale gdy chcesz więcej- weź się w końcu do roboty. Zapisz się na kurs, zajęcia, pójdź do Liceum plastycznego czy Akademii sztuk pięknych lub po prostu znajdź sobie dobrego nauczyciela. Nie jutro, nie za rok, nie kiedyś, teraz!

W przyszłym roku życzę wam, abyście się rozwinęli, stwórzcie konkurencję na rynku sztuki, świat czeka na was, ale najpierw weźcie się do roboty.

Trzymajcie się ciepło

3 komentarze:

  1. Mi brakuje ćwiczeń, więc moja kreatywność niestety kuleje, mimo, że jakiś tam talent mam. Mam nadzieję, że znajdę w końcu czas na lekcje np. anatomii czy perspektywy:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ponoć talent to zaledwie 5% , a co myslisz o predyspozycjach? Np. Jestem fatalna ze słuchania na jezykach, nie umiem na niczym grac, a za to jestem strasznym wzrokowcem i potrafie wiele rzecnzy odrworzyc w wyobrazni. Mam nadzieje, ze kiedys rozwiniesz watek predyspozycji do robienia czegos, bo nie ukrywam, ze bardzo mnie to ciekawi.

    Pozdrawiam i czekam na kolejne posty z twoimi poczynaniami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Predyspozycje, myślę, że ułatwiają bądź utrudniają zdobywane danych umiejętności

      Usuń