Jedynie co podczas tych dwóch tygodni udało mi się zmajstrować to szybciutki portrecik świecówkami konika dla mojego 6-cio letniego kuzyna.
Dziś zmajstrowałam pierwsze malowane szkło, w dodatku z pamięci! Motym niestety nie mój, to trzecia taka praca na malarstwo. Wyjściowym szkicem był ten wzór:
Pierwszą pracę należało wykonać w całości ołówkiem, drugą pastelami olejnymi, zaś trzecią farbami plakatowymi. Niestety zarówno ołówkowa jak pastelowa jest w szkole i nie mam ich zdjęć, ale postaram się coś wykombinować.
Datego pochwalę się tą dzisiejszą, malowaną :)
Użyłam farb firmy Otocki. Moim zdaniem są jednymi z gorszych plakatówek, ale da się coś z nich wycisnąć. Niebawem pojawi się recenzja na temat tych i paru innych plakatówek na blogu, tylko muszę zebrać pare materiałów i uporządkować myśli.
Ciągle nie daje mi spokoju zaczęte opowiadanie. Mam w głowie cały ciąg dalszy, ale ostatnio z trudem idzie mi pisanie. Obiecuję wziąć się do roboty i zaspokoić waszą ciekawość :)
Trzymajcie się milusio
Juelle
Bardzo,bardzo,bardzo ładne prace :)
OdpowiedzUsuńhttp://teenluxy.blogspot.com/
Jestem słabawa w rysowaniu martwej natury, więc Twoje prace podziwiam :)
OdpowiedzUsuń