Tak powstają dwa rysunki :
Ksenia (z tym komputerowym efektem wygląda na skończoną)...
...i koń rasy knabstrupper nieznanego imienia (ochrzczony jako Labinello ^^)...
...razem z moim ulubionym ołówkiem (szczerze polecam ołówki z firmy Austria).
A tutaj mój niedawno powstały wiersz, najdłuższy jaki napisałam :).
"Nocna jawa"
Kiedy noc wysoko wzejdzie, a gwiazdy wyjdą na wierzch
Jak piękne dziewczęta niczym w srebrze malowane.
Przystrojony księżycowym światłem iskrzący się mech
Nieświadomy swej chwały jak cichutki kwiat schowany.
Wychodzę cicho z domu, w jednej dłoni lampę
Drugą dzwi przytrzymuję, najciszej stąpając.
Rosa na trawie łaskocze mnie w nagą stopę.
Skradam się przez podwórze, bramkę pola otwierając.
Witają mnie oczy z wesołymi ognikami.
Chwila, cisza, skok, wolność, szybkość i włosy wzburzone.
Nic nie liczy się teraz poza chłodnymi lasami.
Wiatr chwyta kwiaty na białej sukni namalowane.
Księżyc zachodzi, szary poranek chłodem powiewa.
Powrotna droga wdzięcznie rozchyla ku nam ramiona.
Wiatr niczym instrument ucichł, koron drzew nie rozwiewa.
Wychodzę z pola i wracam niezauważona.
Na dziś to by było na tyle. Mam nadzieje, że nie zasneliście w połowie jak Deasel :D
Papatki i do następnego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz