Wpadłam więc na ambitny pomysł: zrobię logo!
Ale zaraz, jak ma wyglądać? Dumanie nad tym zajęło mi tydzień. Nic nie wymyśliłam.
Pomysł przyszedł nagle. Walnął mnie porządnie o podłoge i pociągał po niej, taki był dobry? Tak, jeszcze lepszy niż dobry! Wpadłam na niego szkicując atramentem różne przedmioty z pokoju. Pomyślałam: chlapnę trochę atramentem na kartkę i plamy złożę w ptaka, w ptaka... egzotycznego, najlepiej przypominającego taką tropikalną papugę!
Wykonanie zajęło mi tak szybko, jak wymyślenie. A więc jest!
I pozostało tylko umieśnić logo na profilowe na facebooku, w swojej galerii na deviantart oraz na bloga.
Ale super!! Podziwiam wprawną rękę do farb/kredek/pasteli :) ja na razie zostaję przy ołówku ;P
OdpowiedzUsuńhttp://iljaabouteverything.blogspot.com/